Kataliza a inicjacja w naszym życiu
Gdy sięgniemy podręcznik do chemii z najdziemy tam zapewne definicję procesu zwanego katalizą. Okazuje się, że jest to zjawiska przyspieszenia szybkości reakcji chemicznej pod wpływem dodania do układu katalizatora, ale w niewielkiej ilości. Ów katalizator sam nie ulega trwałym przekształceniom, tworzy zaś z innymi substratami związki lub kompleksy przejściowe. Pisza tam także, aby nie mylić katalizy z inicjacją, w której występuje nie katalizator a inicjator.
Ten łączy się na stałe z substratami lub ulega rozkładowi. Owszem dotyczy to chemii, ale gdy się temu bliżej przyjrzeć to można to zastosować w życiu, także miłosnym. Są osoby, które spotykamy na naszej drodze i są one zdecydowanie katalizatorami. Są w stanie wyrwać nas ze stagnacji, to przez nie zrywamy długoletnie związki czy nawet małżeństwa.
Czasem jeden wieczór, jedna rozmowa czy pocałunek sprawiają, że reakcja chemiczna w postaci rozpadu związku zostaje przyspieszona. Takie osoby nie zostają na zawsze w naszym życiu, nie będą naszymi mężami i żonami, ale są potrzebne, żeby nam uświadomić, że nie byliśmy szczęśliwi. Często już nigdy ich nie spotkamy, ale byli bardzo ważni w naszym życiu. Są też ludzie inicjatorzy.
Ci zjawiają się po to, aby w nim zostać. Sprawiają, że zmieniamy swoje życie na dobre, a oni stają się jego częścią. To nasi przyszli partnerzy i towarzysze życia. Ich rola to nie tylko przyspieszenie rozpadu starego związku, ale automatyczna budowa nowego.
Dobrze, że i jednych i drugich spotykamy na swojej drodze.